Towarzyszyłem ostatnio ojcu w sprzedaży nieruchomości w południowej części Florydy. Rynek mieszkań oraz domów, był w tym czasie jednym z najgorętszych w kraju. Patrząc jednak na liczbę wystawionych nieruchomości, a także odsetek ich sprzedaży, można było dojść do wniosku, że nieruchomości o wartości liczonych w milionach powinny być sprzedawane minimum 200 000 $ taniej od ich ostatnich rekordowych wycen. Niemniej jednak, sprzedający utrzymywali wysokie ceny, mimo iż nie znajdowali chętnych na kupno czego skutkiem był brak jakichkolwiek transakcji na tym poziomie wycen. Sprzedający zbyt wolno reagowali na dostosowanie się do rzeczywistych zmian na rynku.
Psychologowie, zajmujący się poznawczym podejściem do zjawisk, podkreślają, że widzimy to co chcemy zobaczyć. Kiedy trader formułuję opinie, skupia się na informacjach potwierdzających jego tezy, odrzucając na dalszy plan te które są sprzeczne. W jednym z eksperymetnów dotyczących behawioralnych zachowań na rynku finansowym, uczestnicy mieli możliwość wystawienia na sprzedaż pewnego produktu. W jednym przypadku wystawiony przedmiot uczestnik wygrał w konkursie. W drugim natomiast, uczestnik wystawił na sprzedaż rzecz, której nie otrzymał od nikogo. Jak można się domyślić, uczestnik który posiadał daną rzecz (przypadek drugi) domagał się zdecydowanie większych pieniędzy od tych, którzy wystawili na sprzedaż rzecz wygraną. Badanie w obydwu przypadkach przeprowadzone było na tym samym przedmiocie: jedynie kwestia własności była czynnikiem wyznaczającym cene. Tak samo jest z naszą oceną rynku / instrumentu finansowego który posiadamy: kiedy już mamy go w swoim portfelu, zaczynamy go wyceniać znacznie wyżej.
Inne badania mówią natomiast, że widzimy to co spodziewamy się zobaczyć. Stajemy się w ten sposób ślepi na rzeczywistość - dokładnie jak sprzedawcy mieszkań na Florydzie.
Laurence Gonzales, w jego fascynującej książce "Deep Survival: Who Lives, Who Dies and Why", opisuję badania przeprowadzone przez psychologów z Harvardu. Pokazali oni ludziom film ukazujący jak koszykarze przekazują sobie piłkę do gry. Podczas filmu, człowiek przebrany za goryla wszedł na centralny kadr filmu i znajdował się tam przez pięć sekund. Jedna grupa została poproszona o policzenie liczby podań między graczami; druga grupa została poproszona jedynie o obejrzenie filmu. Niewiarygodne, ale 56% badanej grupy numer jeden, która miała liczyć podania, nie zauważyła, że na boisku pojawił się goryl. Wszyscy z drugiej grupy, która miała tylko obejrzeć film, goryla zauważyła.
Chodzi o to, że mózg jest swego rodzaju wyszukiwarką - Googler rzeczywistości. Jeżeli zaprogramuje swój umysł do zliczania podań piłką miedzy graczami - otrzymujemy taką odpowiedź zwrotną z naszego mózgu. Wszystkie rzeczy, które nie dotyczą obszaru wyszukiwania są eliminowane. Kiedy prowadzimy szersze poszukiwanie, otrzymują szerszy zakres odpowiedzi. Szczegółowe wyszukiwanie działa znacznie lepiej, np. gdy szukamy zgubionych kluczy do samochodu. Nie działa natomiast w momencie kiedy musimy przetwarzać wiele infromacji potrzebnych do przetrwania w warunkach ryzyka oraz niepewności.
Podejście w trybie pełnego skupienia na wyszukiwaniu informacji, na rynku finansowym jest bardzo proste. Rozwijamy hipotezę o rynku (np. rynek byka lub niedźwiedzia), następnie szukamy pewnych wzorców oraz wskaźników potwierdzających nasze przypuszczenia. Jednak w pośpiechu który towarzyszy temu aby znaleźć to czego szukamy, jesteśmy w stanie pominąc "goryla" na rynku. Następnie, spojrzymy wstecz na to co działo się na rynku i zadamy sobie pytanie: "Jak do cholery mogłem to przegapić?!".
Gonzales napisał: "Praktyka ZEN uczy mnie, że nie da się dodać nic więcej do filiżanki, która jest już pełna. Jeżeli wlejesz więcej herbaty, to po prostu się wyleje i zmarnuje. Tak samo jest z umysłem. Zamknięta postawa, postawa mówiąc "Ja już to wiem", może spowodować, że przegapisz pojawienie się ważnych informacji. Zen uczy otwartości. Instruktorzy szkół przetrwania odnoszą się do otwartości, jako wartości pokory. Z mojego doświadczenia, że profesjonalni ratownicy, którzy ryzykują swoje życie by ratować innych mają wyjątkową równowagę odwagi i pokory."
Gonzales przedstawił zwięzłą formułę sukcesu w tradingu: śmiałość i pokora. Przykładowy trader, musi mieć śmiałość aby działać zgodnie z przekonaniami oraz pokorę dzięki której uświadamia sobie, że to co oczywiste niekoniecznie jest pewne.
Zauważ, że najbardziej poczytni blogerzy w świecie tradingu - Charles Kirk czy Trader Mike - śledzą różne rynki, sektory czy wskaźniki, badając rynek z różnych kątów. Nie szukają oni tylko podań piłki na boisku do koszykówki; chcą być pewni, że nie pominą żadnego goryla na rynku.
Jak niedawno podkreśliłem na moim blogu, rynki akcji stale się zmieniają. Gdziekolwiek spojrzymy, zauważymy zmianę w awersji do ryzyka. Spójrzcie, w których sektorach fundusze notują wzrost aktywów, a w których straty. Spójrzcie które sektory radzą sobie lepiej niż szeroki rynek, a które nie. Wartość jest trampoliną wzrostu; spółki o dużej kapitalizacji wyprzedzają te o średniej i małej. W 2003 czy 2004 było zupełnie inaczej.
Możemy nie zwracać uwagi na rzeczywistość jak sprzedawcy mieszkań na Florydzie, przegapić goryla na rynku, ale możemy również z pokorą akceptować zmiany i pracować nad dostosowaniem się do zmieniającej się rzeczywistości. Jeżeli chodzi o rynek giełdowy, pusty umysł ma długą drogę do pokonania w celu zapewnienia pełnego portfela.
Brett Steenbarger
Orginalny tekst: Approaching Trading with Empty Minds.